druga sztuka odziezy zaanektowana
po tym jak mi wczoraj wieczorem Luna nie dala czytac,bo MUSIALA mnie pougniatac (rekawy,klatka piersiowa,brzuch,koniecznie w sposob dla mnie najniewygodniejszy) oddalam jej magentowego futrzaka
poza tym kota przyjmuje antybiotyk z wielka godnoscia
najpierw zmieszany z serkiem wciskalam do ryjka,teraz Luna zgrabnie zlizuje serek z lekarstwem prosto z palucha
slicznota moja
za to Dot zapomina czasem schowac ozorka
wyglada naprawde niemadrze :p
kochane moje ryjki dwa puchate