Miesięczne archiwum: Listopad 2007
konsekwencje
i ich ponoszenie tia przypomnial mi sie wkurw na Portfelowa za nadziamganie do Rudego wkurwiona powinnam byla byc na siebie,bo to byla konsekwencja mojego otworzenia buzi do niewlasciwej osoby wyszlo mi na lepsze niz mozna by sie spodziewac,ale w momencie … Czytaj dalej
ahhhhhh
jak mi dobrze,jak mi pieknie pani,ktora zadzwonila,ze chce masaz przyszla dzis dziwnie jest dawac lomi komus,kogo pierwszy raz w zyciu widze na oczy… zobaczymy co bedzie pani ma na imie Jean i jest w fazie wielkich przemian wewnetrznych i zewnetrznych … Czytaj dalej
bardzo jestem zakochana
no jestem o! a poza tym jutro do pracy nowej i dobrze zakupy dzis butki ponczochy takie tam ladne i ladnie mi w nich poza tym niedzidzia poza tym nadal niepisata i troszke niegadata dziwnie? moze troche… ale dobrze spokojnie … Czytaj dalej
oj
sie dzieje pozegnalam sie z Carltonem (ufff) kupuje dzis nowe okulary,bo stare co prawda nadal dzialaja,ale sterane juz zyciem mocno,a poza tym przyda sie druga para praca w Jim Edawrd’s ok zadna rewelacja oczywiscie,bo jakaze rewelacja moze byc kelnerowanie,ale lepiej … Czytaj dalej
zmiany
znowu wzdech… ale na lepsze 😀 odchodze z Carltona i w niedziele zaczynam prace w Jimi Edward’s nasze ulubione miejsce,zeby zjesc ;p zawsze sa tam ludzie,Finbarr dobrze zna rodzine,do ktorej knajpka nalezy mowi,ze to uczciwi ludzie na poczatek oczywiscie najnizsza … Czytaj dalej
jakos tak
nie moge sie wciagnac w pisanie znow tyle sie dzieje i tyle mi sie chce poza siecia,ze jakos zapalu nie starcza na pisanie co sie dzieje? zaczne o tego co nie u mnie a u…Kazimierza jestem bardzo bardzo ciekawa jaka … Czytaj dalej