jest tak cholernie dobrze,ze nie chce sie pisac 😉
„angels dancing on my tongue”
i Jego stwierdzenie,ze pewnie sie sam zakocha w Jonathanie po pol godzinie koncertu
On ma takiego samego zajoba na tle muzyki
DOKLADNIE takiego samego
trzeci dzien muzycznie
jazzowo
bluesowo
podobno zamagnetyzowalam perkusiste
a kolega PanaPlotki,ktory mnie prawie nie zna powital mnie radosnym:this girl is a trouble
ja?
trouble??
a-lez-skad-ze
pffffffffffffffffffffffffffffff
PanPlotka przyjezdza tu grac
w przyszlym miesiacu,albo w marcu
ciekawe czy wezmie Kamyczka ze soba
mraukmrauk
moje demony przeciagaja sie mruczac i mruzac zielone slepia
a Finbar przyglada sie z tym swoim boskim usmiechem i twierdzi,ze nie moze sie doczekac
moja krew ;p
[tak na marginesie macie wszyscy pozdrowienia i usciski od Niego wieeeeeeelkie]
szczesliwa jestem
jak gwizdek
a jutro wrzuce fotki z James Fortu
i to na razie na tyle
jest dobrze
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.